...czyli próby wykorzystania nieskończonych pokładów starej astry :P Figurka zdążyła już stracić głowę, zaliczyć upadek z szafki po którym jej stopa poszybowała w nieznanym kierunku i nie odnazała się do dziś. A szkoda, bo akurat z tej stopy byłam bardzo zadowolona. Poza tym nie skończyłam jej malować i chyba nie skończę bo skoro i tak jest rozczłonkowana... Ale i tak ma w sobie jakiś urok, prawda?? :D
PS: ta ręka tylko na zdjęciu wydaje się taka duża w rzeczywistości jest jakaś zgrabniejsza ;)
PS2: Mam włoski la ludzika!! Jeszcze tylko zdobyć te głupie igły i go skończe ;]
Macie ochotę na jakieś swiąteczne Candy z filcowymi nagrodami ;)?
Ale fajna! To serio jest z modeliny? Jakiej wielkości? Super :)
OdpowiedzUsuńTaka średnia, ma może z 4 cm wzrostu (czyli od siedzenia do karku :P)
OdpowiedzUsuńA okej :) Bo na zdjęciu wygląda jakby miała jakieś 20 cm ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie zobaczymy jaką miała twarz :( bo na pewno była śliczna :)
OdpowiedzUsuńja na filcowe candy mam wielką ochotę, bo to nie moja "dziedzina" a warto coś takiego mieć :)
a tymczasem zapraszam do siebie na candy, jeśli masz ochotę :))
Śmieszna jest :) ale w dobrym tego słowa znaczeniu ;)
OdpowiedzUsuń