Jestem sobie artystą czyli Tu Sprzedaję http://srebrnaagrafka.pl/artysci/bell

wtorek, 19 lutego 2013

I believe i can fly

Wspominałam że jadę na narty? Chyba tak ;) Wróciłam w każdym razie i dzisiaj przedstawię wam krótki poradnik jak uprawiać ten ambitny sport. Żebyście lepiej zrozumieli o co chodzi zestawię wam wszystko na zasadzie kontrastu. Ale najpierw przedstawię naszą uroczą ekpię, która zgodziła się pozować do materiału edukacyjnego :D
(no. profesjonalne podpisy. wiem. też mi się podobają :3)

I w roli fotografa:

Ale przejdźmy do rzeczy
Ogólnie rzecz biorąc jazda na nartach powinna wyglądać mniej więcej tak (śnieg jest, narty są, śnieg jest pod nartami, wszystko na miejscu):

Natomiast lepiej żeby nie wyglądało to tak:
 
Co zrobić kiedy na naszej trasie pojawi się wielka mulda? Najlepiej po prostu ją przekoczyć ;) 
Na przykład tak:
 lub tak:
  
 Czasem wygląda jednak też tak... :
No. ale takie zwykłe zjeżdżanie po dłuższym czasie moze się zrobić trochę nudne. Wtedy polecam wypróbowanie bardziej skomplikowanych figur. 
Jak na przykład:
banalnie proste. dwie osoby trzymają się za kijki i obracają. zabawa zaczyna się kiedy nachylenie robi się coraz większe :D
Szkoda że są też frajerzy którzy nawet tego nie potrafią ogarnąć. I kończą tak: 
Kolejną świetną zabawą jest zjeżdżanie w pozycji ukazanej pod spodem

Szkoda tylko że traci się wtedy kontrolę nad tym gdzie się jedzie... A, no i uwaga na ludzi na drodze. Bo niektórzy mogą nie zrozumieć że naprawdę nie jesteś w stanie skręcić ani się zatrzymać. A, jak o zatrzymywaniu mowa... w tej sytuacji najlepiej zrobić to tak:

Możecie też wypróbować jeżdżenie na nartach... bez nart. Tutaj też drobna uwaga. Obsługa wyciągu tego nie lubi. Jak będą chcieli was złapać, udawajcie że nie potraficie mówić w ich języku. Powodzenia :)
Teoretycznie powinno to wyglądać tak:

 Ale zabawa zaczyna się dopiero kiedy wygląda tak:

 

No. to koniec mojego profesjonalnego poradnika. Wiecie już jak powinno to wyglądać i jak nie powinno. Natomiast zazwyczaj... wygląda tak ;) :

 ech. przepraszam za tą fotkę ale nie chciałam wstawiać zdjęcia z tym takim brzydkim palcem na mojego kulturalnego bloga... jak chcesz zmienię ci twarz na kwiatek :D Pasuje?

Na koniec kiczowate widoczki :)



 


I wyjazdowa muzyczka
to zawsze jest szalone:


 No. to tak tyle. nawiasem mówić... Byłam dzisiaj na filmie ,,Nieulotne". oglądaliście?




5 komentarzy:

  1. huehuehuehu granie konia to byla moja zyciowa rola :***********

    huehueheuheu bk bk moglas dac to zdj jak udaje tap madl

    OdpowiedzUsuń
  2. białe szaleństwo ;) Srebrna Agrafka pozdrawia cieplutko!!!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawy blog :) zazdroszczę wyjazdu na narty, ja w tym roku nie znalazłam niestety czasu na białe szaleństwo :(

    pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń