Maluszek, Tosia (no wiem, oryginalne imię) dzisiaj zrobił mi psikusa. Poszedł sobie ot tak spać i jakoś już się nie obudził. Miała nie całe trzy lata i była ze mną od kiedy skończyła trzy tygodnie.
No. Dopiero teraz widzę, jak mało mam jej zdjęć.Oba pochodzą z okresu, kiedy była jeszcze malutka.
Śliczna :) Pewnie bawi się teraz w niebie z moją Tuśką. Pamiętam, że bardzo po mojej śwince płakałam... I też żyła u mnie ponad 3 latka.
OdpowiedzUsuń3maj się!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńpocieszam tylko mocno..
Usuńeeeehh lubiłam tego dzikusa:>
OdpowiedzUsuńPamiętaj że Bóg robi wszystko dla twojego dobra
OdpowiedzUsuńTo przykre, ale tak jak ludzie, tak i zwierzęta kiedyś muszą odejść... Była śliczna :*
OdpowiedzUsuń