Jestem sobie artystą czyli Tu Sprzedaję http://srebrnaagrafka.pl/artysci/bell

niedziela, 19 lutego 2012

Wełniane part tu

Pamiętacie wisiorek z wełnianym serduszkiem? Obiecałam wtedy że pojawi sie jeszcze coś z podobnym motywem. To ,,coś" powstało juz dość dawno, ale że jakoś źle sie upiekło i jest dosć kruche raczej nie doczeka się półfabrykatów. Miały być kolczyki, cóż...


Ostatnim razem pojawiło się trochę pytań jak wełniany wzorek jest zrobiony... Cóż, myślę że tutaj lepiej widać o co chodzi ;)

czwartek, 2 lutego 2012

Walentynkowe zakładki

No dobra... przez tydzień mnie nie będzie, więc nic raczej nie napiszę. Tak sobie ostatnio siedziałam na kwejku... cóż, fajne pomysły trzeba realizować od razu, prawda ;p? Tak więc naprodukowałam zakładek nie wiem ile i powtykałam w książki. Niestety nad czym bardzo ubolewam nie posiadam w domu różowego papieru. A jeszcze jakby miał brązowe kropeczki albo białe serduszka... no niestety, ograniczyłam się do zielonych i niebieskich ;)

Tiaa... moje zakładki są naprawde malutkie bo miałam jedynie kwadratowe karteczki w tym rozmiarze, a ciąć mi się nie chciało. genialna logika, czyż nie?

Wracając do tematu samych walentynek... ja chyba ograniczę się do zrobienia miłej niespodzianki kilku bliższym znajomym, jakoś szczególnie świętować nie zamierzam z braku hmm... jak to się mówi drugiej połówki ;)
A wy, jak spędzacie walentynki? Wiem, że czasu jeszcze spooro, ale naszło mnie na publikacje moich serduszek a post się pięknie dopasował ;]


Przy pierwszym kroku z drugiego rzędu pamiętajcie żeby całość odwrócić inaczej nie wyjdzie ;)
I moje (dobra, wybaczcie te zdjęcia -.-)


Pierwsze tak reprezentacyjnie pozaginałam, żeby miało kształt serduszka. 



Drugie czego nie widac z tyłu ma jakby kwadrat, lepiej się wtedy trzyma kartki ale wyjęte z książki dużo gorzej wygląda



,,Nie słyszysz tego? - zapytałaś. - Kiedy kogoś kochasz, to wymawiasz jego imię zupełnie inaczej. Słychać, że w twoich ustach jest bezpieczne"

środa, 1 lutego 2012

Wisiorek i życiowa rada w jednym ;p

No cóż... coś mnie dość bardzo długo nie było. Tak sobie troszke choruje i sie obijam. No cóż, można i tak.
Ostatnio stwierdziłam że robienie modelinowych ciastek i babeczek raczej się mija z moim powołaniem. Przestało mnie to troszke jarać a poza tym... ja takiej biżuterii po prostu nie noszę. Sprzedaż idzie raczej marnie więc potem wszystko leży i leży a ja nie mam co z tym zrobić. Więc tak sobie stwierdziłam, że jeśli moja dalsza przygoda z masami termoutwardzalnymi ma mieć jakikolwiek sens to muszę się posunąć o kroczek dalej i zacząć coś nowego. Na razie dopiero się uczę, więc nie spodziewajcie się wielkich rewelacji ale wydaje mi sie to jakieś.. ciekawsze niż kolejna porcja truskawek i tortów. Na razie zrobiłam dwie prace z których każda jest zupelnie inna od drugiej, dziś pokażę wam tą moim zdaniem mniej udaną. Wykorzystałam złoty proszek którym chwaliłam się jakiś czas temu i jest po prostu przegenialny. Teraz zbieram po całym domu rózne dziwne rzeczy z fajnymi fakturami, nałogowo zbieram obrazki do decou żeby polecieć z nimi do punktu ksero do drukarki laserowej i rozrysowuję na świstkach papieru kolejne pomysły a mam ich całkiem sporo. Także jeśli wena mnie znów nie opuści zobaczycie pare ciekawych rzeczy w najbliższym czasie ;p

Tu tak na początek... jak już mówiłam, praca wg mnie bardzo średnio udana, w mojej głowie wyglądało to o niebo lepiej. Ale technika strasznie mi się spodobała, to przyznaję. No i tak na usprawiedliwienie powiem że wisiorek nie jest jeszcze skończony, to cos nie będzie takie samotne jeśli to kiedyś dokończę ;p


W rzeczywistości to niebieskie jest bardziej miętowe niż niebieskie, literki są troszke ładniejsze i ogólnie wygląda to troszke no... ładniej

Wiecie że ostatnio kompletnie mi odwaliło na punkcie jednej piosenki? Ubolewam jedynie nad ciut debilnym tekstem ale jak sie nie wsłuchuję za bardzo to ją bardzo bardzo lubię ;p



I tak na koniec.... macie jakieś sposoby na zamarzające palce? Nawet w dwóch parach rękawiczek i dłoniach wciśniętych w kieszenie ręce mam dosłownie sztywne z zimna...