Jestem sobie artystą czyli Tu Sprzedaję http://srebrnaagrafka.pl/artysci/bell

czwartek, 31 marca 2011

środa, 30 marca 2011

Ludzikowe kolczyki

Kolejna moja praca: Fimo + elementy posrebrzane


Pierwsza wygrana :D

Dziś wygrałam pierwszy konkurs na wyroby modelinowe. Konkurencja nie była jakaś powalająca bo zgłosiły się tylko 2 osoby, ale i tak dla mnie to taki pierwszy malutki kroczek do jakichś osiągnięć. Konkurs był organizowany przez blog http://modelina-biunoli.blogspot.com . Cóż, mam nadzieję ze to nie ostatni mój wygrany konkurs :)

wtorek, 29 marca 2011

Ludzik wisiorek

Kolejna moja praca: modelina + elementy posrebrzane. Zdjęcie ,,nieco" prześwietlone, ogólnie oczka są jasnozielone :)

poniedziałek, 28 marca 2011

Eksperyment z barwieniem silikonu

Na prośbę Oli67 z zapytaj.com.pl przeprowadziłam mały eksperyment z nadawaniem koloru silikonowi. Tak więc przygotowałam 5 próbek.

Do pierwszej dodałam odrobinę niebieskiej akryli. Miesza się dość dobrze, choć trzeba to robić szybko i koniecznie zmoczyć mieszadełko (w moim przypadku była to igła) mydłem, żeby się nie przylepiło. Poza tym nie wiem jak to wygląda z nadawaniem kształtu, bo właściwie o tym zapomniałam, bo prostu wymieszałam i zostawiłam



Do drugiej dodałam różowej pasteli. Miesza się lepiej niż farbkę, choć efekt końcowy jest ciut gorszy. Przy użyciu akryli masa jest jednolita, tu zostają lekkie ciemniejsze smugi, choć może po prostu za słabo to wymieszałam.



Na trzeciej próbce wypróbowałam robienie posypki. W miarę ułożony slilikon posypałam pastelę (po prostu skrobałam ją żyletką nad silikonem). Efekt bardzo mi się podoba, wyszło prawie naturalnie.



Czwarta próbka została pomalowana farbką. Efekt - jak widać. Nie wygląda ani jak kolorowy silikon, ani jak polewa. Do tego ciężko było to rozprowadzić i łatwo się ściera. Ogólnie rzecz biorąc - malowaniu akrylą mówimy nie.



Na piątej też wypróbowałam robienie polewy, tym razem za pomocą lakieru do paznokci. Bardzo łatwo było to pomalować, do tego po kilku minutach było już całkiem suche. Wyszło ładnie, tu jest ciemniej tam jaśniej. Jako polewa lakier sprawdza się doskonale. Niestety - również się ściera, ale będę pracować nad utwardzeniem.


niedziela, 27 marca 2011

Czarno biała bransoletka

Wreszcie mam zdjęcia pierwszej pracy :D To bransoletka z koralików wykonanych z czarnej i białej modeliny + koraliki crackle i elementy posrebrzane.

















Ech, wiem że fotka trochę mała, spróbuję nad tym popracować, bo mi się zdjęcie nie mieści :)

piątek, 25 marca 2011

Słówko o modelinie

Postanowiłam na dobry początek wrzucić artykulik o modelinie ogólnie. Nie to jest celem bloga, ale stwierdziłam, że - żeby było ciekawiej - raz na jakiś czas troszkę się rozpiszę. Poza tym nie mam chwilowo zdjęć, w sobotę zamierzam to nadrobić, ale że jakoś tak tu pusto było to postanowiłam napisać. Ogólnie nad składem chemicznym modeliny - nazywanej też masą termoutwardzalną - roztkliwiać się nie będę. W skrócie jest to pcv i rozpuszczalnik, więc co by nie mówić - plastik. Ogólnie ja wyróżniam dwa typy modelin; szkolne i artystyczne. Nie wiem, tak już je sobie nazwałam. Wśród artystycznych znajdzie się na pewno Fimo, Sculpey, a także kilka innych mas niedostępnych w Polsce. Jeśli chodzi o szkolne, to zaliczę do nich na pewno wszystkie marketówki i inne sprzedawane na paczki. Zacznijmy więc od tych szkolnych. Jest ich mnóstwo. Jak dla mnie bezkonkurencyjnie najlepsza jest Astra. Jest troszkę twardsza od Fimo i krócej zachowuje świeżość - po prostu nieodpowiednio przechowywana wysycha. Poza tym ma mniejszą gamę kolorów, choć występuje w kilku wariantach kolorystycznych:
- zwykła (żółty, zielony, czerwony, niebieski, biały, czarny)
- fluorescencyjna (kolory są bardziej pastelowe niż fluorescencyjne: pomarańczowy, fioletowy, różowy, niebieski, zielony, żółty)
- brokatowa (te same co w zwykłej tylko troszkę inne odcienie)
- ekstra (zwykła - brązowy, różowy, fioletowy, pomarańczowy, beżowy, brązowy)
Kosztuje ok. 8 zł za 6 kolorów. Nie blaknie podczas pieczenia, ale wyroby nie są tak gładkie jak z Fimo, często trzeba je szlifować. Na dodatek są troszkę mniej trwałe i łatwiej się łamią
A teraz kolej na te artystyczne. Szczerze mówiąc nie mam tu doświadczenia z innymi firmami niż Fimo, ale słyszałam że Sculpey jest porównywalny. Więc wypowiem się tylko na temat Fimo. Jak dla mnie to numer jeden wśród modelin - miękka, łatwo się wyrabia, ma bardzo szeroką gamę kolorów, są też kolory specjalne (brokatowe, fluorescencyjne, transparentne), bardzo łatwo się formuje, kolory nie blakną w czasie pieczenia, a gotowe formy zachowują swój kształt. Fimo ma jednak jedną wadę, która może okazać się nie do przeskoczenia: cenę. Kostka Fimo ważąca 56 g kosztuje ok. 7-9 zł, a to tylko jeden kolor. Aby stworzyć coś sensownego, potrzeba kolorów więcej.

Chciałam jeszcze machnąć coś o narzędziach przydatnych przy pracy z modeliną, ale żeby nie przedłużać - zrobię to kiedy indziej. Na dzisiaj koniec.

poniedziałek, 21 marca 2011

Początek początku

Szczerze mówiąc w pisaniu wstępów jestem kiepska i najchętniej bym ten fragment ominęła. No bo przecież i tak nikt tego nie czyta. Ale coś tam napisać chyba wypada, więc streszczę się w dwóch słowach. I to dosłownie w dwóch: hand made. Chyba nie muszę tłumaczyć, co to znaczy. Bloga stworzyłam, żeby zaprezentować swoje wyroby, może też uda mi się coś sprzedać. Głównie zajmuję się modeliną, ale czasem sięgam też po filc czy koraliki. Nie pytajcie mnie jak długo lepię - sama tego nie pamiętam. W każdym razie od jakiegoś czasu. Na wszelkie inne pytania związane z moją twórczością bardzo chętnie odpowiem. Mam też taki ambitny plan, żeby raz na jakiś czas wrzucić tutorial czy artykulik na temat modeliny (na to drugie chyba pokuszę się w najbliższym czasie z powodu chwilowego braku zdjęć które mogłabym tu zamieścić). Wybaczcie mi - przynajmniej na razie - wszelkie niedociągnięcia na blogu, bo z blogspotem dopiero zaczynam i na razie wiem tylko jak się pisze. Uff... nawet nie było tak ciężko. Tak więc za kilka dni powinny pojawić się pierwsze fotki.